Lot dlugi ale spokojny. Jak sie juz dobrze spalo, to zrobili pobudke na posilek.
Na miejscu taksowka w okolice Kosan Road.
Lekki szok wywolany ta ulica oraz Bangkokiem.
Nocleg w hostelu przy ulicy, troche halasliwie, ale tanio (dwojka z lazienka 400 baht). Na szczescie okna nie byly skierowane na ulice.
Zapada zmrok. Zycie nabiera tempa.
na poczatek spacer po miescie.
Jutro beda urodziny krola i bedzie feta. Wszystko jest przystrojone.